poniedziałek, 20 maja 2024

Codzienność w chmurach- Władysław Kiedrzyński / Richard Neil Anderson

 


W poprzednim wpisie wspominałam o tragicznych wodowaniach i o tym jak ocean pochłaniał pilotów i ich maszyny. Taka sytuacja przytrafiła się sierż. Pil. Władysławowi Kiedrzyńskiemu ale jako jedna z nielicznych zakończona happy end'em.  W czasie rutynowej służby w kwietniu 1941[1] , zabezpieczając konwój morski jego silnik samolotu zaczął szwankować. Problemy techniczne sprawiły, że sierżant instynktownie zaczął kierować się w stronę lądu.  Chciał awaryjnie lądować na szczycie zielonych klifów Pembrokshire. Niestety silnik zaczął dymić, a po chwili stanął w płomieniach.  


Pilot musiał szybko podjąć decyzję. Miał do wyboru wodowanie albo skok ze spadochronem. Wybrał druga opcję. Uważał, że teoretycznie będzie miał na niego większy wpływ i szansę skierowania się w do lądu. Co prawda wylądował w wodzie ale na szczęście tego dna wyjątkowo spokojnej. Zdążył jeszcze nadmuchać  dinghy (rodzaj szalupy ratunkowej). Kolejnym szczęściem okazało się, że w tym czsie na morzu łowili rybacy. Kiedy zauważyli palącą się maszynę wyłowili Polaka z wody.

Był poparzony. Rybacy odstawili go na ląd a z stamtąd jeden z nich,  własnym transportem odwiózł do najbliższego szpitala.  Na szczęście poparzenia okazały się powierzchowne. Po kilku godzinach powrócił do swojej jednostki w Pembery. Wszystko odbyło się w czasie zaplanowanej służby i Oficjalnie nie przerwał jej nawet na chwilę.

Ale sierżant Władysław Kiedrzyński nie stronił od kłopotów. Ponieważ w owym czasie Niemcy na ogromną skalę prowadzili minowanie wód w tych rejonach, głównym zadaniem polskiej jednostki, było ich namierzanie. Ich rozminowywaniem zajmowały się brytyjskie trałowce, one miały za zadanie wyciąganie min zrzuconych przez Luftwaffe albo niszczenie ich za pomocą specjalnych działek pancernych.

W czasie takiego patrolu, leniwie kołyszącą się minę, na morskich falach dostrzegł sierż. pil. Kiedrzyński. Niestety znajdowała się ona w niebezpieczniej odległości od statku,  około półtorej mili (około 2,5 kilometra) od konwoju, na jego kursie.

Nasz bohater nie czekał długo i aby zwrócić uwagę tankowca zaczął strzelać w kierunku miny. Regulamin RAF nakazywał nie strzelania do miny z odległości mniejszej do 500 metrów. Ale polski myśliwiec w tej sytuacji był zdecydowanie za daleko.   POLAK  był uparty, strzelał, a równocześnie meldował przez radio o zaistniałym niebezpieczeństwie. To samo przez radio równocześnie robił tankowiec.  Po kilkunastu minutach na horyzoncie pojawiły się statek Royal Navy (Królewska Marynarka Wojenna).  Specjaliści od likwidacji min na oczach polskiego pilota, serią strzałów z działek pokładowych celnie doprowadzili do kontrolowanego wybuchu. Był to rzadki widok, dla pilota myśliwca. Jeszcze tego samego dnia do Bazy RAF w Pembrey nadszedł telegram. W nim  gratulowano 316 Polish Fighter Squadron nienagannego , pełnego zacięcia i owocnego patrolu.  

Sierż. pil. Władysław Kiedrzyński był wyjadaczem, należał do starej gwardii świetnie wyszkolonych pilotów z 114 eskadry l pułku lotniczego. A w czasie wojny obronnej we wrześniu 1939 roku zestrzelił dwa samoloty niemieckie: jednego Ju-86 i jednego He-126.

O Władysławie Kiedrzyńskim po wojnie zmienił nazwisko  https://www.polishairforce.pl/kiedrzynski.html

Kilka lat temu, rodzina naszego bohatera przybyła do Walii, do Pembrokeshire i odnalazła rodzinę rybaka, który wyciągnął Kiedrzyńskiego z wody i przetransportował do szpitala. Ta niesamowita historia została opisana tutaj: https://www.bbc.co.uk/news/uk-wales-south-west-wales-43570089 

***

23 maja 1914 r. w Górce Pabianickiej[2].  Na świat przychodzi Władysław Kiedrzyński, syn Marianny z domu Błoch i Wawrzyńca. Ojciec z zawodu był tkaczem. Był to dość popularny zawód wśród mieszkańców województwa łódzkiego w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Miał troje rodzeństwa: brata Leona i dwie siostry Stanisławę i Helenę.

W 1928 w  r. ukończył  Szkołę Powszechną nr 5 w Pabianicach. Wówczas panował system w polskich szkołach- siedmioklasowy. W  1931 r. otrzymała świadectwo ukończenia Szkoły Techniczno-Przemysłową.

W 1931 roku wstąpił do Szkoły Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Bydgoszczy. Szkolony był w grupie mechaników  (automatycznie otrzymał stopień starszego szeregowca). Szkołę ukończył ale tam już „liznął” i „zaraził” się miłością do latania.

Wrześnem 1933 r. rozpoczął kurs pilotażu w Lotniczej Szkole Strzelania i Bombardowania w Grudziądzu.

W maju 1934 r. ukończył SPLdM.

21 maja do 19 września 1934 r.  przeszedł dalsze szkolenie pilotażowe w Eskadrze Ćwiczebnej nr 2 (zwanej też Eskadrą Szkolną Detaszowaną) Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa w Radomiu-Sadkowie. Latał tam na Bartlach BM-4, Potezach XV oraz Hanriotach H-19.

W wrześniu 1934 r. został przydzielony do 55 Eskadry Liniowej w 5 Pułku Lotniczym w Lidzie. Był Pilotem  samolotów Potez XXV.

Od 21 grudnia 1934 r. otrzymał nominację kaprala.

15 czerwca do 30 września 1935 r. ukończył w Lotniczej Szkole Strzelania i Bombardowania w Grudziądzu kurs myśliwski. Następnie został przeniesiony do 1 Pułku Lotniczego w Warszawie, gdzie służył w 114 Eskadrze Myśliwskiej, będącej częścią IV/1 Dywizjonu Myśliwskiego. Był początkowo pilotem myśliwców PZL P.7, a następnie PZL P.11a i PZL P.11c. Wraz z eskadrą odszedł 30 sierpnia 1939 r. na wojnę, przenosząc się z macierzystego Okęcia na polowe lotnisko w Poniatowie pod Warszawą.[3]

Wrzeień 1939 r. 114 Eskadra stanowiła część Brygady Pościgowej i jej rolą była obrona Warszawy. W pierwszych dniach wojny Kiedrzyński brał udział w walkach przeciwko niemieckim wyprawom bombowym. Pierwszego dnia wojny wraz z ppor. Włodzimierzem Miksą celnie ostrzelał Messerschmitta 109

6 września uczestniczył w wymiataniu przeprowadzonym przez IV/1 Dywizjon i 112 Eskadrę Myśliwską na północ od Łodzi.

8 września na konto Kiedrzyńskiego zaliczono kolejne wspólne pewne zestrzelenie, gdy wraz z ppor. Włodzimierzem Miksą i ppor. Tadeuszem Szumowskim zaatakować miał Henschla 126.

Druga dekada września Kiedrzyński uczestniczył w kolejnych przebazowaniach dywizjonu na Wołyń.

17 września 1939 r., po ataku Związku Sowieckiego na Polskę,  na rozkaz przełożonych odleciał z lotniska Petlikowce do Czerniowców w Rumunii. Pilotował samolot PZL P.11a (7.34). We wrześniu 1939 r. wykonał łącznie 20 lotów bojowych (w tym cztery rozpoznania) i stoczył 15 walk powietrznych. Jego samolot dwukrotnie został uszkodzony.

Od stycznia 1940 r. przebywał w Centrum Wyszkolenia Lotnictwa w Lyonie.

Wiosną 1940 r., w ramach Dywizjonu Szkolnego, zapoznał się z pilotażem francuskich samolotów.

5 maja 1940 r., pilotując wraz z ppor. Tadeuszem Szumowskim samolot Caudron C-635 Simoun, podczas lądowania miał niegroźny wypadek.

2 czerwca 1940 r. został włączony w skład patrolu myśliwskiego typu DAT (Défence Aérienne du Territoire - terytorialnej obrony powietrznej) kpt. Adama Kowalczyka.

7 czerwca liczący łącznie sześciu pilotów oddział przybył na lotnisko La Jarne koło La Rochelle. Tam został wyposażony w cztery zdezelowane Blochy MB-151 i MB-152 i otrzymał zadanie obrony położonych w pobliżu szkół lotnictwa francuskiego. Kiedrzyński pełnił całodzienne dyżury bojowe, startując przeciwko pojawiającym się jedynie sporadycznie samolotom Luftwaffe (do walk nie doszło).

19 czerwca, po upadku Francji ewakuował się z portu La Rochelle na pokładzie statku "Alderpool" do Plymouth w Wielkiej Brytanii, dokąd dotarł 22 czerwca.

1 marca 1941 r. skierowany został na kurs wznawiający pilotażu do szkoły Central Flying School w Upavon.

24 marca 1941 r. dostał przydział do nowo sformowanego 316 Dywizjonu Myśliwskiego "Warszawskiego", stacjonującego w Pembrey w Walii.

25 marca dywizjon zameldował gotowość bojową.  

20 maja 1941 r. o godz. 19:55, w pilotowanym przez niego Hurricanie I SZ-M (V6873) zapalił się silnik. On sam wyskoczył ze spadochronem i wpadł do morza ok. 80 metrów od brzegu. O własnych siłach zdołał dopłynąć do stóp nadmorskiego klifu. Z wody wyciągnął go miejscowy gospodarz Bertie Griffiths, świadek katastrofy samolotu. Z uwagi na lekkie poparzenia oraz ogólny szok Kiedrzyński trafił do szpitala.

20 czerwca 1941 r. 316 Dywizjon tymczasem przezbroił się na Hurricane'y II i przeniósł się na lotnisko Colerne, a jakiś czas później do Church Stanton w południowej Anglii.

Październiku 1941 r. dywizjon ponownie zmienił wyposażenie bojowe, otrzymując najnowocześniejsze ówcześnie brytyjskie myśliwce, Spitfire'y V.

Grudzien 1941 r. jednostkę przeniesiono do bazy RAF Northolt pod Londynem, skąd Kiedrzyński po raz pierwszy regularnie latał nie w obronie Wielkiej Brytanii, lecz na zadania ofensywne nad okupowaną Europę.

Kwiecień- lipiec 1942 r. stacjonował w bazie RAF Heston koło Londynu. W tym okresie zaliczono mu dwukrotnie uszkodzenie Focke-Wulfa 190 (29 kwietnia 1942 r. podczas "Circusa 145" w rejonie Hardelot oraz 3 maja 1942 r. podczas operacji "Rodeo 13" w rejonie Boulogne) oraz zestrzelenie pewne innej "Foki" (5 maja 1942 r. podczas "Rodeo 19", nad Hardelot).

1 czerwca 1942 r., otrzymał promocję oficerską do marca 1943 r. przebywał na odpoczynku bojowym z 316 Dywizjonem w bazie RAF Hutton Cranswick w północno-wschodniej Anglii. Po powrocie na południe, do Northolt, jego jednostkę przezbrojono na nowoczesne Spitfire'y IX.

12 marca 1942, podczas pierwszego lotu bojowego nad Francję o kryptonimie "Ramrod 43", Kiedrzyńskiemu zaliczono zestrzelenie pewne Focke-Wulfa 190, które zamknęło jego konto zwycięstw powietrznych w czasie II wojnie światowej.

21 września 1943 r. został przydzielony jako kontroler do naziemnego stanowiska naprowadzania (operations room) w bazie RAF Northolt.

12 stycznia 1944 r. został przeniesiony do jednostki wyszkolenia kontrolerów Controllers Training Unit w Stanmore.

Od 4 kwietnia 1944 r. służył jako kontroler sektora Tangmere.

27 października 1944 r. został przeniesiony do Dowództwa Sił Powietrznych w Londynie. Pracował jako referent w Wydziale Planowania, a po zakończeniu wojny - w Wydziale Demobilizacyjnym.

 

Po rozformowaniu Polskich Sił Powietrznych, w 1947 r. wstąpił do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia. Był odznaczony trzykrotnie Krzyżem Walecznych, czterokrotnie Medalem Lotniczym, Odznaką Honorową za Rany i Kontuzje oraz Polowym Znakiem Pilota (nr 806).

W Wielkiej Brytanii wykonał 28 lotów bojowych i 98 lotów operacyjnych. Służbę w polskim lotnictwie zakończył w polskim stopniu porucznika i brytyjskim Flight Lieutenanta (wcześniej miał czasowo stopień funkcyjny Acting Squadron Leadera).

Postanowił osiedlić się w Wielkiej Brytanii i pozostać w wojsku.

6 grudnia 1948 r. wstąpił do Royal Air Force w stopniu Flight Lieutenanta (otrzymał numer służbowy 500444). Był przydzielony do służby kancelaryjnej (Secretarial Branch). 16 marca 1950 r. otrzymał brytyjskie obywatelstwo. W latach 50. XX wieku zmienił nazwisko na Richard Neil Anderson. 23 maja 1963 r. przeszedł w stan spoczynku, wciąż w stopniu Flight Lieutenanta. W cywilu rozpoczął zaoczne studia z księgowości w Kingston w Londynie, po ukończeniu których pracował w firmach zajmujących się finansami. Na emeryturę przeszedł na początku 1983 r. Mieszkał w St John's Wood w Londynie, a następnie, od 1977 r. do końca życia, na wyspie Jersey.

Porucznik Władysław Kiedrzyński zmarł 18 sierpnia 1995 r. w wieku 81 lat. Został spopielony w krematorium w Jersey. Od 1962 r. był żonaty z Betty Le Brocq. Miał córkę Laurę.

https://www.polishairforce.pl/kiedrzynski.html



[1] Autor książki Bernard Buchwald umiejscawia awaryjne lądowanie Sierż. pil. Władysława Kiedrzyńskiego na kwiecień 1941 roku. W artykułach prasowych, podawany jest maj.  Zbiory Królwskich Sił Zbrojnych zawierają oficjalne wpisy na ten temat:  V6873. Hurricane I of 316(Polish) Sqn Pembrey. Abandoned, crashed nr Ramsey Isl nr Rhosson, Pemb. AIRCRAFT CRASHES IN WALES AND THE WEST MIDLANDS 1914 - 2018. T. N. Hancock I podają, że było to 20 maja 1941 roku. 

[2] Górka Pabianicka – wieś sołecka w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie pabianickim, w gminie Pabianice.

[3] Więcej na temat lotniska i zdjęcia archiwalne pod tym adresem https://gazetapowiatowa.pl/poradniki/nasza-historia/nasza-historia-lotnisko-polowe-folwarku-poniatow-we-wrzesniu-1939-r/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

8 Maja Narodowy Dzień Zwycięstwa V-Day

  To historyczny moment dla Polonii. dzisiaj w Senedd podczas obchodów 80. rocznicy V-Day wybrzmiały słowa, które na zawsze zapiszą się w hi...