poniedziałek, 1 kwietnia 2024

Pierwsze zwycięstwo

 

    Po tygodniach żmudnych treningów, monotonnym "oblatywaniu" nieba nad Kanałem Bristolskim. Nastał 1 kwietnia. Dla oficerów dywizjonu 316 zapewne nie był to prima aprilis, chociaż w swoich wspomnieniach Bernard Buchwald często nawiązuje do tego święta, które także było znane w Walii jako April Fools' Day. Wydaje się, że Walijczycy również przykładali wagę do psikusów i takowe miały miejsce ale o tym innym razem.

Tego dnia loty 316 wzdłuż Kanału Bristolskiego były monotonne i męczące. Nie ma co się dziwić. Kojarzycie powrotne loty z urlopu do Walii oraz przelot nad morzem przy pogodzie typowo wyspiarskiej. Z pokładu samolotu pasażerskiego tanich linii lotniczych woda wygląda jak szaro błotna galareta. W taki właśnie obraz kanału bristolskiego oraz morza Irlandzkiego przez kilkadziesiąt dni z rządu zmuszeni byli wpatrywać się polscy piloci.  Tego dnia por. Aleksander Gabaszewicz z podpor. Bohdan Andersem zmagali się z takimi widokami. Przez kilka godzin służby i wpatrywali się godzinami w nicość.

To była monotonna, długa służba i o ile Polacy uwielbiali latać, bo w tym właśnie się spełniali, to tamtej wiosny było to  wyjątkowo męczące . Pod koniec służby, kiedy zmęczenie dawało znać, dostrzegli niemieckie samoloty Heinkcl He-lll , które przymierzały się do zbombardowania statków (tankowców jak podają źródła[1]  płynących po morzu Irlandzkim .

Tak to powietrzne starcie opisywał we swoich wspomnieniach Bernard Buchwald:

Pierwszy zaatakował Gabszewicz; niemiecki  strzelec na tyłach maszyny został najprawdopodobniej śmiertelnie trafiony, bo przestał strzelać, a samolot Luftwaffe stanął w płomieniach. Wykończył go ppor. Anders (Niemiecki samolot- przyp. Red) i runął jak pochodnia do morza. Po tym sukcesie natychmiast zaatakowali drugiego  Heinkla. Niestety tym razem Polacy oddali jedynie tylko kilka strzałów, bo Niemcy w popłochu skryli się w chmurach.

Potem z nasłuchów radiowych dotarły meldunki o zestrzeleniu  niemieckich bombowców. Zostały dobite przez dwa inne patrole.Tego dnia  nie było primaaprilisowych żartów. a kilka godzin późnij zestrzelono kolejnych 5 innych bombowców.

Dla naszych oficerów radość z tego pierwszego zwycięstwa była ogromna. Wieczorem  w kasynie wojskowym  tradycyjnie świętowano zwycięstwo. Ale dla naszych to było coś więcej niż kolejne zwycięstwo. Pierwszy sukces na walijskiej ziemi, powrót do szyku, powrót do gry. Po tym wydarzeniu zaczęły spływać pierwsze oficjalne gratulacje.

Generał Quinton Brand

Dowódca 10 Grupy Myśliwskiej ( w skład, której  wchodził 316 Polish Fighter Squadron 
generał Quinton Brand[2] depeszował:   „Wysoko sobie cenię wysiłek wszystkich pilotów w tak bardzo trudnych warunkach latania, jakie przeważały w ostatnich kilku dniach. Wasze osiągnięcia bardzo podnoszą na duchu i z ufnością patrzę w przyszłość w oczekiwaniu dalszych sukcesów"[3]

Do kroniki wpisał się również bezpośredni przełożony z RAF, major Donovan, któremu zapewne było trudno wpisać coś miłego, bo znany był ze swojej niechęci, której zresztą nie ukrywał . W kronice napisał : „To było rzeczywiście wspaniałe przedstawienie pokazane przez tych dwóch oficerów z 316 polskiego dywizjonu. Porucznik Gabszewicz-  dowódca klucza w tym dniu miał szczęście do utalentowanego naśladowcy ppor. Andersa (był to jego pierwszy lot bojowy nad Wielką Brytanią)” .

Porucznik Aleksander Gabszewicz ps. Hrabia OleśGabsio  w osobistym wpisie wspomniał skromnie o swoim szczęściu i nawiązywał do tradycji lotniczych 113 Eskadry Myśliwskiej , w którym służył i z podwalin której powstał Dywizjon 316. Było to jego trzecie zestrzelenie Heinkla 111  od wybuchu wojny. Pierwszego zestrzelił w pierwszym dniu napaści na Polskę 1 wrześniu 1939 roku. Kolejny runął w ogniu we Francji i ten1 kwietnia był trzeci i nie ostatni. Do końca wojny przypisano mu 9 i 1/2 pewnych zestrzeleń (8 indywidualnych i 3 zespołowe) i 1 i 1/3 prawdopodobnych oraz 3 uszkodzone samoloty Luftwaffe.[4] Ppor. Bohdan Anders wpisał do Kroniki Dywizjonu następujące słowa: "Dzień 1 kwietnia 1941 roku będę zawsze wspominał jako najmilszy w moim życiu, gdyż wykonując w tym dniu mój pierwszy lot bojowy w 316 Dywizjonie przyczyniłem się do zestrzelenia samolotu nieprzyjaciela" .

Gen. PSP Stanisław Ujejski 
Gratulacje przesłali również Inspektor Polskich Sil Powietrznych Stanisław Ujejski generał brygady obserwator Wojska Polskiego, generalny inspektor Polskich Sił Powietrznych oraz koledzy z 303 Dywizjonu „Kościuszkowskiego”.

To była ciężka i monotonna służba. Pogoda przez całą wiosnę nie rozpieszczała naszych. Loty szarymi, wiecznie  wzburzonymi falami kanału La Manche, Kanału Bristolskiego czy Morza Irlandzkiego. Stanowiły prawdziwe wyzwanie.

Piloci we swoich wspomnieniach często narzekali na zmęczenie psychiczne. Nużące było wpatrywanie się w szare niebo i morze. I ta wieczna świadomość, że w przypadku awarii silnika,  postrzału czy innego wypadku losowego, lądować trzeba będzie w odmętach zimnego oceanu.  Analizując wypadki lotnicze z tamtego rejonu wodowanie najczęściej kończyło się tragicznie. Chociaż zdarzały się wyjątki ale o tym innym razem. Niektórzy nawet narzekali na  odciski na „pewnej części ciała”.

 

Na stronach irlandzkiego Waterford grupy historycznej można odnaleźć zdjęcie jednostki Luftwaffe Siebenundzwanzig. Samolot został uszkodzony po ataku na konwój tankowców płynących Kanałem Bristolskim w stronę morza Irlandzkiego. Właśnie 1 kwietnia 1941 roku. Rozbił się on na polu w Ballyristeen niedaleko Bunmahon w Waterford.

Na szczycie Heinkla widać grupę mężczyzn. Widoczna jest również swastyka na płetwie samolotu. Samolot należał do Kampfgeschwader "Boelcke" KG 27, kody samolotów to 1G+LH. Załogę stanowili Ernst Lorra (pilot) Heinz Grau (nawigator) George Fleischmann (obserwator) Ernst Genzle (mechanik pokładowy) i Otto Jaeger (strzelec). Załoga przeżyła katastrofę, a George Fleischmann osiadł w Irlandii i odegrał ważną rolę w rozwoju irlandzkiego przemysłu filmów dokumentalnych jako operator i reżyser. 



ART



[1] Waterford History News FB https://www.facebook.com/waterfordhistorynews 

[3] Bernard Buchwald

[4] https://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Gabszewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

8 Maja Narodowy Dzień Zwycięstwa V-Day

  To historyczny moment dla Polonii. dzisiaj w Senedd podczas obchodów 80. rocznicy V-Day wybrzmiały słowa, które na zawsze zapiszą się w hi...