piątek, 1 marca 2024

Lotnisko PEMBREY

PEMBREY

W ubiegłym tygodniu wybraliśmy się do Pembrey. Cisza, czyste niebo, ostre lekko wiosenne powietrze. W Polsce nazywamy to przedwiośniem. Pamiętacie, kiedy w płucach wciąż czujemy ostry powiew zimy ale już nozdrza wyłapują zapach błota i kiełkujących pierwiosnków. Idzie nowe, chciałoby się rzec.  

Widok na Burry Port i Llanelli 
          

Widok z plaży Cefn Sidan na Rhosili 


Morze było widać z oddali. Kolejny przypływ miał nadejść za kilka godzin. Bezpiecznie eksplorowaliśmy wydmy i tereny zalewowe w obydwu kierunkach. Polscy oficerowie, przybyli  do Carmarthenshire z północnej Anglii ’ w lutym 41 roku. Przeniesienie z Dywizjonu 303 do "noworodka" miało dać im namiastkę odpoczynku. 
Bernard Buchwald autor książki o Dywizjonie 316 w swoich notatkach wspominał: (…) lotnisko wojskowe (…) leżało nad samym morzem, do którego w czasie przypływu nie było więcej niż 350 metrów- licząc od południowego skraju pola wzorów (pasa startowego przyp. autorka). Od strony północnej, około 2 km ciągnął się niewysoki łańcuch górski, wzgórza raczej niż góry, wznoszący się na 300 metrów. Dodawał on okolicy malowniczości (…). Było nazywane kapryśnym i niebezpiecznym. Topografia terenu i niespodzianki meteorologiczne nie pomagały. Analizując ówczesne amplitudy temperatur i opady; koniec zimy i wczesna wiosna 1941 były wyjątkowo zmienne. Gęsty deszczu rozmiękczał teren w sąsiedztwie pasa startowego, co sprawiało, ze był wiecznie mokry i śliski.

Fabryka dynamitu i lotnisko w Pembrey

Ale zanim tutaj pojawił się pas startowy i hangary, tajemniczy nadmorski las otulał fabrykę materiałów wybuchowych. Piaszczysty teren dzisiejszego lotniska mieszczący się w sąsiedztwie naturalnych wydm był idealnym miejscem na ukrycie takiej produkcji. Pozwalał na dowolne formowanie ławic i okopów z piasku, które otulały budynki fabryki. Piasek można było łatwo formować, stawał się zatem naturalnym amortyzatorem i zabezpieczeniem przed niekontrolowanymi  eksplozjami.

Pierwsze wzmianki na temat fabryki to schyłek dziewiętnastego wieku.  Stowmarket Explosive Company rozpoczęła produkcję dynamitu, zapalników i detonatorów. Zaopatrywała  walijskie kopalnie i kamieniołomy. W 1914 roku została przejęta przez rząd i mianowano ją  Royal Ordnance Factory. Była jedną z największych fabryk w kraju, produkujących amunicję podczas Wielkiej Wojny (wówczas było ich 200).  Została zamknięta w dwudziestoleciu międzywojennym. Z powodu wybuchu kolejnego konfliktu zbrojnego, ponownie otwarta w latach czterdziestych.  Dokładnie przebudowana, zajmowała 200 hektarów, a bunkry pomagały w jej kamuflażu i ochronie. Fabryka posiadała własną wewnętrzna linię kolejową, łączącą się z linią  główną w Pembrey. Posiadała również własną elektrownię o niespotykanej mocy jak na tamte czasy. Zakłady zapewniały utrzymanie okolicznej ludności. W szczytowym okresie pracowało w niej ponad 2000 osób (głównie kobiety).

Royal Air Force (RAF) czyli Królewskie Siły Powietrzne w  Pembrey początkowo rozpoczęły swoją działalność jako baza szkoleniowa dla strzelców przeciwlotniczych (1936/1937 rok). Następnie w 1938 roku opracowano plany powstania lotniska, a sama  baza rozpoczęła działalność w 1939 roku.








Kiedy wojna rozhulała się na dobre, a Francja skapitulowała w Wielkiej Brytanii zaczęto w pośpiechu tworzyć nowe bazy lotnicze. Dotychczasowa ich liczba przy „zaostrzonym apetycie” Hitlera była wystarczająca. Brakowało lotnisk dla samolotów, które w efektywny sposób uchronią brytyjskie miasta, ludność cywilną, zaplecze przemysłowe oraz komunikację i dostawy przed nalotami Luftwaffe.

W czerwcu 1940 r.  Pembrey staje wojskową bazą lotniczą. W tej małej walijskiej miejscowości, jako pierwsi pojawiają się lotnicy z dywizjonu 92 RAF wraz z nimi pierwsze samoloty Supermarine Spitfire Mk II.  W  wrześniu 1940 roku, w  szczytowym momencie Bitwy o Anglię  dywizjon 92 został przerzucony do Anglii, a jego miejsce zajęły kolejne dwa dywizjon 256 i w styczniu 1941 polski Dywizjon Myśliwski Nocny 307 „Lwowskich Puchaczy”. Obydwa wyposażone w samoloty Boulton Paul Defiant II.

W lutym 1941 r. następuje wymiana i na lotnisko trafiają „Nasi”. Zaczęto formować całkowicie polski ósmy już na ziemiach brytyjskich- polski Dywizjon Myśliwski 316 ”Warszawski” ( City of Warsaw). Pembrey stało się bazą myśliwców na dobre. Dywizjon 316, w tamtym czasie latał na Hurricanach i miał patrolować Kanał Bristolski. W Walii Polacy gościli do 18 czerwca 1941 roku. Tuż po przekazaniu lotniska we władanie 1 Air Gunnery School (szkoła strzelców pokładowych) 15 czerwca 1941 roku. Początkowo trzon samolotów szkoleniowych dla AGS stanowiły Bristol Blenheim I i II oraz Westland Lysanders, ale jesienią ’41 zostały one zastąpione przez Avro Anson. Oprócz szkoleń, lotnisko wykorzystywane było do różnego rodzaju testów, eksperymentów i sprawdzianów technicznych zarówno samolotów jak i sprzętu. W grudniu ‘41 roku  samolot Fairey Albacore Królewskiej Marynarki Wojennej testował tutaj nowy typ bomby, która miała być w przyszłości używana w walkach z okrętami podwodnymi.  Szkoła strzelców pokładowych przeprowadziła ponad 114 różnego rodzaju kursów szkoleń, w których udział brali również Polacy, którzy na wyspy Brytyjskie docierali przez cały okres wojny wyrażając chęć przystąpienia w szeregi RAF. Edukacja i szkolenie w takich placówkach były obowiązkowe. Szkoła została rozwiązana 14 czerwca 1945 roku.

Pembrey było strategicznym miejscem zarówno w Walii jak i w całym zjednoczonym Królestwie. Okolica była niebezpieczna. Tuż przed przybyciem pierwszych polskich oficerów z nowoformującego się dywizjonu, dwa dni  wcześniej  (19-21 lutego 1941r.), samoloty Luftwaffe całkowicie zniszczyły centrum Swansea. Niemcy bombardowali miasto niemalże przez 72 godzinnym non stop. Zginęło 230 osób, ponad 400 zostało poważnie rannych.

Po wojnie w latach 60 rząd planował złote plaże Pembrey i cudowne widoki na Gower i Rhosili zamknąć przed mieszkańcami. Pojawiły się plany przekształcenia całego terenu i plaży w poligon. Ministerstwo obrony nie odpuszczało. Nie spodziewali się jednak, że Walijczycy to hardy naród i o swoje walczy  do końca. Na szczęście wygrali swoją batalię. Zamiast poligonu w 1980 roku powstał Pembrey Country Park, w którym wciąż można napotkać na ślady przeszłości.  Dzięki zwartej i zdeterminowanej społeczności, dzisiaj możemy wylegiwać się lub aktywnie spędzać czas w lokalnym lesie i na pięknej plaży.

O Armii Mam i o walijskiej determinacji w kolejnych wpisach.

fot. od góry
Fot. Archiwalne, autor nieznany https://historypoints.org/index.php?page=site-of-dynamite-factory-pembrey
Zdj. kolorowe, autor Agnieszka Raduj-Turko 
Pozostałości po fabryce w Pembrey, bunkry oraz nasypy kamuflujące dawne zabudowania fabryczne. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

8 Maja Narodowy Dzień Zwycięstwa V-Day

  To historyczny moment dla Polonii. dzisiaj w Senedd podczas obchodów 80. rocznicy V-Day wybrzmiały słowa, które na zawsze zapiszą się w hi...